W sobotę, na własnej hali ekipa AGH musiała przełknąć gorycz porażki, przegrywając z zespołem SKS Starogard Gdański, 76:86. Gorycz tym większa, że przeciwnicy byli jak najbardziej w zasięgu podopiecznych Wojciecha Bychawskiego i Tomasza Orlickiego, którzy w meczu byli też dłużej na prowadzeniu.
Pojedynek mógł się podobać zgromadzonym w hali przy Piastowskiej sympatykom basketu, bo nie brakowało efektownych zagrań z obu stron, a dynamika gry stawiała spore wyzwania operatorom kamer. Najlepszym fragmentem starcia w wykonaniu AZS była II kwarta, kiedy to gospodarze wyszli na 8-miopunktowe prowadzenie (43:35). Po zamianie stron inicjatywę przejęli przyjezdni, osiągając najlepszy rezultat w ostatniej ćwiartce (63:76). Krakowianie jednak nie złożyli broni i po celnych trójkach Szymona Pawlaka (10 oczek, 6 zbiórek) i Patryka Wydry (8 pkt, 4 asysty) zniwelowali nieco stratę do 74:81, ale było już za późno na obronę swojego parkietu. Po 12 punktów zanotowali Wojciech Leszczyński oraz Kacper Rojek, a bliski double-double był Wojciech Fraś, który do 8 oczek dorzucił 10 desek.
Przed krakowską publicznością zadebiutował Piotr Lis, który zgarnął 5 punktów i zaprezentował niezwykle energiczną grę! Pomimo wczorajszej porażki Akademicy plasują się na bardzo dobrym, VII miejscu w tabeli Suzuki 1 Liga Mężczyzn. Oczko wyżej z jedną wygraną więcej lokuje się drużyna WKK Wrocław, z kolei poniżej zrobiło się gęsto, bo aż cztery ekipy zapisały jak dotąd bilans 6-7: TBS Śląsk II Wrocław, Miasto Szkła Krosno, AZS UMCS Start II Lublin oraz właśnie SKS.
Już w środę czeka nas kolejne spotkanie, tym razem udajemy się do Pruszkowa! Znicz zapisał na razie dwa zwycięstwa, ale już nie raz zaskoczył (np. pokonując na wyjeździe Rawlplug Sokół Łańcut). Walczymy dalej!
