Zabrakło szczęścia

Prawdziwy horror zgotowali Akademicy licznie zgromadzonym sympatykom basketu w hali przy Piastowskiej. Niestety tym razem bój zakończył się bez “happy-endu” i to TBS Śląsk II Wrocław zgarnął komplet punktów.

Już pierwsze minuty starcia zapowiadały ekscytujące sportowe widowisko – pierwsza kwarta przebiegała kosz za kosz, 19:21. II ćwiartkę mocniej zaczęli przyjezdni, a gdy Kacper Gordon, jak się później okazało główny pogromca gospodarzy, wcelował swoją pierwszą z czterech trójek zrobiło się groźnie, 22:31. Dzień wcześniej 19-letni rozgrywający Śląska spędził blisko 10 minut na parkiecie ekstraklasy, znakomicie radząc sobie ze starszymi i bardziej doświadczonymi zawodnikami. Stratę nieco zniwelowali Wojciech Leszczyński (18 pkt) celnym trafieniem z dystansu i wsadem (29:32) oraz Kacper Majka (5 pkt, 6 asyst) udaną akcją 2+1, 34:37. Na przerwę to jednak goście schodzili ze spokojniejszą głową i 7-miopunktowym prowadzeniem, 34:41.

Po zamianie stron kroku szybko grającym i agresywnie broniącym wrocławianom dotrzymywał Szymon Pawlak (9 pkt) – najpierw wyezgekwował oba osobiste, potem zaliczył trafienie zza linii 6,75, a do tego dołożył jeszcze jeden wolny, 42:45. Gdy autor double-double, Wojciech Fraś (20 pkt, 14 zbiórek) zapisał akcję 2+1 tablica wyniku zapaliła remis 45:45. Ale za każdym razem, gdy wydawało się, że AZS się przełamie, do głosu z dystansu dochodził Gordon, 47:48. Trzecią odsłonę dwoma celnymi lay-upami zakończył Piotr Lis i przed decydującym fragmentem pojedynku Śląsk prowadził już tylko oczkiem, 54:55. O zaciętości ostatnich minut świadczy aż 8 zmian prowadzenia. Na 5 minut do końca Fraś wcelował trójkę, 66:64, a ponownie dał swojej drużynie 2-punktowe prowadzenie na 90 sekund do końca, 68:66. Wtedy… Gordon z dystansu i na dodatek od tablicy, podciął skrzydła podopiecznym Wojciecha Bychawskiego i Tomasza Orlickiego, 68:69. Akademicy mieli jeszcze szansę na przechylenie szali zwycięstwa na swoją stronę, jednak jej nie wykorzystali i ostatecznie zobaczyliśmy 69:72.

U Szkoleniowca AGH w domu, oprawiona w ramę, jest powieszona koszulka Reprezentacji Polski z numerem 7, z osobistą dedykacją, a z tyłu z nazwiskiem “Gordon” – to pamiątka wręczona przez Kacpra Trenerowi Bychawskiemu po Mistrzostwach Europy U16 w Sarajewie w 2018 roku. Jeśli coś może więc nieco osłodzić porażkę, to z pewnością duma z rozwoju i fakt, że ciężka praca młodego Koszykarza daje takie efekty. A my…wyciągamy wnioski i walczymy dalej!

AZS AGH Kraków vs TBS Śląsk II Wrocław 69:72 (19:21, 15:20, 20:14, 15:17)

AGH:

Fraś 20 (1×3, 14 zb., eval 27), Leszczyński 18 (1×3, 4 zb.), Pawlak 9 (1×3, 4 zb., 3 prz.), Zmarlak 5 (9 as.), Majka 5 (6 as., 3 prz.), Wydra 5 (1×3), Lis 5, Dyrda 2, Pieniążek, Matyja.

fot. Okapi Studio Live
Skip to content